Na szlaku będzie towarzyszył nam klasyczny, stary, ale i hardkorowy baklofen.
Tu, Polpharma 25mg.
archinhub
Zakończyliśmy muzyczny okres, a rozpoczęliśmy bardziej eklektyczny i mocno popularno-naukowy rozdział naszej przygody.
This counter has been viewed 498,171 times by 225,672 visitors.
Dzięki za Wasze walne wejścia. Ten blog misspillz będzie traktował o bardziej zakazanych rzeczach. Większość stanowić będą różne wycinki z poczynionych już w internecie przemyśleń. Kiedy to tzw. wysoko-funkcjonujący uzależniony (High Functioning Addict - HFA) powoli pogrąża się w bezdennych odmętach narkomanii, charakterystycznego dla niej słabego funkcjonowania psychospołecznego. Staje się tzw. LFA (LFA - Low Functioning Addict, nisko-funkcjonujący narkoman) traci dotychczasowe zainteresowania. Przestaje być obrotny w sferach, które zajmowały go na co dzień.
Dawka P.O. 50mg - bez jakiejkolwiek tolerancji wywołała efekt podbicia i zwiększyła hedonistyczny wymiar doświadczenia. Tego typu fajerwerki można poprzeć naukowym wytłumaczeniem.
Dawka P.S. 50mg - bez tolerancji, wywołuje tutaj silną, natychmiastową quasi-alkoholową euforię. Mogę zamknąć oczy, podnieść ręce i tańczyć do ulubionej muzyki.
Zafascynowałam się tą substancją ze względu na opisy doświadczeń na naszym forum. Szczególnie interesował mnie empirycznie mechanizm aktywacji receptora GABA-B.
Tylko z początku...
Zaznaczam, że nie przepadam z alkoholem.
Zaczęłam od dawki 50mg PO. Po godzinie efekty stały się lekko odczuwalne: muzyka brzmiała lepiej, przyjemniej się rozmawiało. Po kilku godzinach efekt zanikł. Początkowo - na baklo odczuwałam euforię, demo-amfetaminową, podobny wystrzał dopaminy i stymulację. To doprowadziło mnie do prób insufflacji dawek rzędu 25-50mg. Sniffing zwiększał euforyczną bombkę, ale większość prochu i tak spływała do gardła. Potem zaczęły się testy z dużymi dawkami, przez wieczór potrafiłam zrobić 175mg i się zwyczajnie upodlić. Trochę imprezy, euforia ze słuchania muzyki a potem zdychanie na fotelu. Pod powiekami pojawiają się CEV. Plastik-najebka jak na mój gust.
Co ciekawe z lekkiej depresji podnosiło mnie 50mg baklofenu, zawdzięczam to dopaminergicznemu działaniu substancji na receptor TAAR1, do którego wysokie powinowactwo wykazują amfetaminy i sama dopamina.
Całkiem niedawno dawki rzędu 50-75mg podane do amfetaminy pozwalały mi usnąć.
Obecnie, fazowanie na baklo jest praktycznie bezpodstawne - po 50mg głównym efektem są problemy z błędnikiem, upijam się baklo na płytko, bezpłciowo.
Na zdjęciu:
Polpharma, Baclofen, baklofen, dawka: 25mg;
Biała, okrągława tabetka z leciutko wyraźnymi rancikami.
Dawki rzędu 75-150mg bywają już amnezyjne i psychomotorycznie komiczne. Uwaga! Po baklofenie zapada się w głęboki sen z bardzo wyrazistymi snami, zazwyczaj koszmarami. Dziwaczne sny to dla niektórych jeden z najbardziej pozytywnych walorów przyjmowania w/w substancji.
Dodany do drinka w ilości 50-250mg może powodować umiarkowanie długotrwałą amnezję i działać jak tabletka gwałtu!
\\\
zażywam przed każdym wystąpieniem publicznym z powodu fobii społecznej. pan Błaszczak rozpuszcza mi trochę w 150ml ginu i mam po tym duże flow. polecam, jarek k.
OdpowiedzUsuń