Psychoza schizofreniczna, maniakalna, lęki, myśli samobójcze? Przestroga przed skutkami zażywania amfetaminy [HARM RDU, addictogens]


Obraz może być chroniony nieznanymi mi prawami autorskimi

Dragi przy rodzicach same w sobie kreują i utwierdzają paranoidalne instynkty, uczą perfekcyjnego kłamania, izolowania się, od emocji, od wspólnego życia już w wieku dojrzewania bądź wczesnej dorosłości. Ty po turnusach, ciągach amfetaminowych będziesz wychudzonym wrakiem, sparanoidyzowanym i zneurotyzowanym z kłującym sercem, ledwo chodzącym (bo amfetamina wypłukuje również witaminy B i może prowadzić do polineuropatii podobnej do alkoholowej), ledwo łapiącym o co chodzi. A paranoje są wtedy do bólu prawdziwe, psychoza amfetaminowa to nie żart i dotyka bardzo szybko i czasem potrafi się "zawiesić" - wtedy pozostaje oddział zamknięty. Należy również pamiętać o czystości amfetaminy i zawsze stosowanych wypełniaczach takich jak kofeina, kreatyna, paracetamol, ale i również eksperymentach dilera z substancjami zwiększającymi działanie.

Obraz może być chroniony nieznanymi mi prawami autorskimi

Odradzam amfetaminę ze wszech miar wszystkim, nie ćpajcie tego syfu. To nie jest elokwencja czego doświadczasz na niej, to upadek intelektu, to głupota. Jedynie początki bywają owocne, jeśli ktoś ma np. zapał do pisania, to się w tym odnajdzie. Później zaczyna się faza multitasking, robisz wszystko tylko nie to co trzeba, jesteś rozkojarzona, a Twój mózg jest podziurawiony jak ser na TRWAŁE. Zapytaj normalnych, zdrowych znajomych jak zachowywałaś się bez, a jak "z", będzie Ci bardzo trudno wrócić do starego poziomu. Tu nie ma żadnych plusów, to gówno można używać w mikrodawkach i to do jakiejś konkretnej pracy, zawsze lepiej wyglądałyby mikrodawki Adderallu (preparat zawierający czystą amfetaminę) w pracy intelektualnej aniżeli przewalanie żwiru po brudnej tzw. "Agnieszce" czy innej "Anetce" (slang uliczny, określenia amfetaminy).
A i jeszcze jedno, pamiętaj o leczeniu zjazdu sulpirydem, chyba nikt nie chciałby widzieć Twojego wisielca, kiedy na zjeździe uznasz, że to wszystko nie ma sensu i pójdziesz ze sznurem na jabłonkę na zjeździe, bo a nuż Ci się tak ubzdura. A idzie się wtedy tak naprawdę do sadu z pełnym zaparciem by to zrobić, niejeden mój znajomy chciał się wieszać, kwitowałam to "aha, zjeździk", a następnego dnia zbywali to żartem.


Jedną z najpoważniejszych zmian jest ograniczenie spektrum odczuwania przyjemności, czyli rzeczy dnia powszedniego nie cieszą nas, zaczynają nas męczyć, ostatecznie przestają obchodzić. Zmniejszająca się liczba zainteresowań.
Anhedonia, obniżenie poziomu przyjemności czerpanej z aktywności, np. brak przyjemności przy słuchaniu muzyki czy podczas pobytu w restauracji.
W grę wchodzi również lękowość w stosunku do otoczenia, pewne niezdecydowanie.
Ambiwalencja w dokonywanych wyborach, już nie wiadomo co jest dobre a co złe.
Wahania nastroju, czasem nastrój się załamuje, twarz wykrzywia się w grymasie, jest ochota na płacz.

Agresja na zjeździe.
Psychozogenność środka jest ogromna, powoduje halucynacje stricte słuchowe, a czasem wizualne i czuciowe. Może spowodować trwałą psychozę.
Spadek wagi i zmniejszenie ilości wody w organizmie, niczym bohaterka Requiem dla Snu, przy czym ciało szybko chudnąc, nie przyzwyczaja się do końca do przemian. Szybsze starzenie się, zmniejszona odporność, sińce pod oczyma, pościągane rozstępy.
Czasem efektem kardiozwał częstych jest wyuczona reakcja stresowa nosząca nazwę nerwicy serca.
Kości coraz słabsze, układ neurologiczny, jego regeneracja preparatem Neurovit, stawy kolanowe odmiawiające posłuszeństwa, bywa i tak.
Niby efekt zapamiętywania na stymulantach wzrasta, także o dziurach ciężko coś powiedzieć, ale na pewno po amfetaminie i jej odpadach chemicznych, zmiany są typowo organiczne, proces eliminacji neuronów zależy m.in. od stopnia czystości materiału.


Narkoman często bierze tak, by się "pokarać" tzn. mimo złego wrażenia kontynuuje ćpanie danej substancji. Ja uważam, że zwałę należy redukować, bo latać z myślami samobójczymi dla "uroku substancji" czy nie móc wstać z łóżka bez obowiązkowej kreski - jest sięganiem dna.  Kiedy jest inżynieria i podstawowe zasady minimalizowania szkód należy je w możliwie dużym stopniu wdrażać zanim popadniemy w ciężki nałóg chroniczny i zaczniemy wciągać wszelkie proszki z niepewnego źródła.


Komentarze