16:34 - 06/2013 @ III Oddział Psychiatryczny Żeński
Ostatni papieros, rzucam palenie.
Obiecuję sobie, że porzucę wszystkie dragi już raz na zawsze, głupio byłoby wpaść do "betoniarki narkotykowej" (błędnego koła od wjazdu do zjazdu). Jedna faza, będąc psychicznym, przytłaczając - potrafi Cię zjebać na długie miesiące, ba, można dochodzić do siebie latami. Zawieszona faza? Ehe, tak to nazywają ulicznicy - to po prostu atak psychozy, czasem nawet lekoopornej psychozy na całe życie, np. tzw. zawieszony kwas).
Kiedyś będę celebrować chwilę, żyć, cieszyć się normalnością nie pragnąc niczego ponad to, "szlachetne zdrowie, nikt się nie dowie..." W każdej niezależnie jak nudnej chwili będę z wytrzeszczonymi oczyma widzieć swoje wielkie idylliczne szczęście. Marzenia ściętej głowy.
Ta...
K. zgwałcona przez ojca w wieku 12 lat, biedna dziewczyna, która w wyniku tego incydentu zaczęła brać metanabol [steryd anaboliczny], by... stać się mężczyzną. Ona teraz ma dwójkę dzieci z poczciwym gościem, ale wyraźnie kokietuje kobiety, czy to już men? :-) Na motorze wygląda jak renegat.
Ależ nieważne! Otóż, dziś w psychotycznym amoku, afekcie, wybiła trzy szyby na jedynce. Krew tryskała wesoło z rany i dosłownie zalewała korytarz. Mój wrażliwy przyjaciel Mati, będąc w odwiedzinach - nieco tylko spłoszył się pokazem nadludzkiej siły osoby z ciężką schizofrenią popełniającej czyn w afekcie. Ja, w psychozie maniakalnej, kompletnie bez instynktu samozachowawczego, ze zniszczonym kręgosłupem moralnym, podludź. miałam ze scenki niezły ubaw. Widziałyśmy się też podczas innego turnusu w psychuszce. Tym razem skopała drzewo prawie łamiąc nogę i rękę.
Zajebisty blog, dobrze że nie jesteśmy z tym sami (sic)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałem wszystko, jednym ciągiem. Piękna sprawa : ) I do tego te audio wizualne smaczki. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńBywasz tu jeszcze?
tak od siebie, bo w sumie nie wiem, ciąży na umyśle, a skoro i tak nikt tego nie przeczyta. Dziadek mój, weteran świecia, dziekanki i wszystkich innych nie istniejących już szpitali, będący hospitalizowany ponad 30 razy (dokładnie nie wiadomo) z 5 lat w szpitalach, jeszcze za czasów gdy pacjętów uspokajano insuliną a czasem i lobotomią, umiera właśnie podczas swej ostatniej hospitalizacji, ostatnia mania, oj dużo on fajek wypalił na dziekance. I to po nim właśnie, odziedziczając bez zgody, ja, zostałem kolejnym pokoleniem wariatów. Endogennych wariatów, będących teraz w opozycji. Mój dziadek mnie stworzył, to po nim jestem który jestem. ech...
OdpowiedzUsuńhttps://youtu.be/g6JJ2Epq3ns
Andrzej Bursa: "Wiatroaeroterapia"
Najpierw było tak jak przypuszczałem
bicie
lodowaty prysznic
cuchnące towarzystwo
natchnionych rękodzielników z prowincji
aż przyszedł dobry psychiatra
nie zadawał nam głupich pytań
nie znęcał się
na długich długich sznurach
pozwolił nam do woli fruwać nad ogrodem
długość sznurów przekraczała wysokość
najzawrotniejszych pułapów naszych wizji
o dobrze nam było
doktor jeszcze zachęcał
wyżej wyżej dzieci
o dobrze nam było
ta metoda nazywa się
wiatroareoterapia
wia-tro-areo-te-ra-pia
wia-tra-pia
ae-ra-pia
pia! pia! pia!
skoro i tak nikt tego nigdy nie przeczyta.
https://youtu.be/R-7cWBBUedg
Detronizator2, jak to przeczytasz, to napisz na e-mail tupokooj @ gmail.com
UsuńMam dla Ciebie świetne nagranie audiobook książki, którego nie ma już nigdzie w Internecie. Trwa 206 minut i jest niesamowite.