Z gówna bat do święconki, czyli jak przeżyć Święta.

     

z niszowego filmu Gummo

      Perfekcyjny miks dla chronicznego narkomana na te Święta do święconki, tak żeby zapierdalał w garach, tańczył i owijał szalem swojego lśniącego od polerki wycyzelowanego fiuta? 

Twój mąż nigdy tak ochoczo nie sprzątał, jak istna maszyna... to rzadka męska cnota. 

REDUKOWAĆ SZKODY, zawsze i wszędzie, w każdym momencie (idee harm reduction, czyli w ciemno dajesz miks, ponieważ iż poświadczam głową jegoż prozdrowotność)



MYCIE OKIEN:

Przepis na romantyczno-mechaniczny w rytm kopulującej pary bawołów, frykcyjne bajoro, gnój, smród, przeszczane gacie. W gumowcach On podąża do pochwy. Wieczór, świece, wino... no "trójeczka" w końcu.

- 5-20mg selegiliny sublingual [podjęzykowo], 20mg-0-0

- 500mg PEA - dorzutki częste [250-500mg], fenetylamina, fenyloetyloamina "hormon miłości (NIGDY NIE PRZESADZAMY Z PEA [możliwy zawał, udar], bo to akurat potrafi zabić. W każdym razie dobre jakieś, PEA Extreme np. Hormon miłości szybko rozkładany w organizmie, blokujemy jego rozkład ,a  niekoniecznie tak miłośnie to działa w praktyce).


ćpunowi czas leci szybko, Święta Bożego Narodzenia były niedawno



ŚNIADANIE WIELKANOCNE [worek towaru]:

- 100mg MPH (NDRI jak koks, jedyny tutaj lek na receptę narkotyczną [!]. Gówniany pseudo-koks, metylofenidat + etanol-> etylofenidat dobrze symuluje kokatylen, ale nie na tyle dobrze, żeby to przeszło za 500zł u jakiego napakowanego leszcza). Prozdrowotna substancja, 6-letnie pociechy są leczone tym preparatem.

- 75mg baklofenu (GABA-B, TAAR1 receptor agonist [dopaminka czyli]),

/// OPCJONALNIE [dodaje komoponenty "wygładzenia ostrych kwawędzi" względem działania podstawowego stymulanta. Relaksuje, na ogół dodając pewności siebie i animuszu, komplementarnie synergizując euforię i błogi nastrój. Redukuje odczuwalne "uboki" psychosomatyczne większości stymulantów. Potrafi także dodać całkiem spektakularny wystrzał libido, także lub/ i empatii oraz prospołeczności. Nadmiar tejże substancji, względem potrzeb naszych tolerancji, potrafi już uczynić z nas pijanego, zamroczonego gieroja. Ten zaś niespodziewanie zdemaskuje kompulsywnego, "maniaczącego", łatwego do sprowokowania ku agresji małego pojeba, który ze złudzeniem trzeźwości przejmie nieco nad nami teraz kontrolę. O zdziczeniu wytrzeszczonych gał dowiemy się dopiero po ptokach, kilka godzin od przyswojenia swojej użytej dawki. To nie cukierki, to nie benzo, overdose zafunduje nam twarde zatrucie na wiele godzin, bądź ostrożny!  ///:

- 450mg pregabaliny (wtedy to już 2g prochu, per sniff wchodzi trochę szybciej.


Jak świeże bułki świąteczne i zwykła chemiczna drożdżówka jako gest szczodrości dla chronicznego narkomana.


Taka muzyczka jest dobra (metal, goth-metal):

Komentarze